poniedziałek, 11 października 2010

Ekojarmark we Wrocławiu. Tak było.

Spóźnianie się z postami stało się chyba już naszym znakiem firmowym ;). Z Ekojarmarku wróciłyśmy 2 tygodnie temu, a relacja pojawia się dopiero teraz, no trudno...
Podsumowując - było szalenie miło, Wrocław cudowny jak zwykle, organizatorzy i inni współwystawcy przemili, miło będzie tam pojechać jeszcze raz, tym razem bez obaw. Szczególne podziękowania chcemy złożyć obserwatorkom naszych blogów, które całkiem licznie przybywały i się ujawniały. Te krótkie rozmowy dawały nam naprawdę bardzo dużo energii do działania i "zapas uśmiechu" na resztę dnia. Jeszcze raz dziękujemy i zachęcamy innych do ujawniania się przy okazji kolejnych spotkań!

Dzień pierwszy:









Dzień drugi (zmieniono nam domek i awansowałyśmy na organizatorów ;) ):








czwartek, 23 września 2010

Będziemy we Wrocławiu

Już jutro będziemy we Wrocławiu na Ekojarmarku.
Serdecznie zapraszamy. Znajdziecie nas na Placu Solnym.
:)

środa, 11 sierpnia 2010

sobota, 24 lipca 2010

za dwie sztuki jedna

już za chwileczkę, już za momencik ruszy w Gdańsku Jarmark Dominikański - od 31 lipca do 21 sierpnia niemal całe centrum Gdańska zamieni się w jeden wielki targ ze stoiskami ze sztuką, rękodziełem, starociami i innymi niepowtarzalnymi przedmiotami. kto był, ten wie o czym mowa, kto nie był - czas najwyższy żeby zobaczył :)
oczywiście na Jarmarku nie może też zabraknąć nas czyli Kasi i Karoliny, sprzężonych razem jako duet Sztuk Dwie Sztuki. nasze stoisko z ceramiką i filcami znajdziecie na Rybackim Pobrzeżu, pomiędzy hotelem Hanza (tuż obok niego) a Żurawiem (bardzo charakterystyczna budowla, widoczna z każdego punktu nad Motławą). dokładną lokalizację obrazuje poniższa mapka.

dla przemiłych gości naszych blogów Kasi, Karoliny i Sztuk Dwie Sztuki wyszykowałyśmy pewną niespodziankę - wystarczy się zgłosić do nas podczas jarmarku, podać tajne hasło (zawarte w tytule posta), zakupić po jednej pracy od każdej z nas, a my Was obdarujemy drobnym upominkiem naszej wspólnej produkcji. oczywiście poza drobnym upominkiem możecie liczyć na entuzjastyczne przyjęcie, wyjątkową obsługę oraz miłą konwersację ;).
ujawnijcie się!

piątek, 23 lipca 2010

Historie Pań i Panien. Monika


Ach…
Monika… kobieta wyjątkowa…
Absolutnie wyjątkowa…
Nie można było przejść obok niej obojętnie.

Budziła w ludziach z niewielkiego Miasteczka, w którym mieszkała, skrajne emocje - można było tylko albo ją kochać namiętnie i bezkrytycznie, lub nienawidzić aż do bólu.
Kochało ją wielu, zakochał się w niej również ledwo dorosły syn burmistrza. Nie przeszkadzało mu wcale, że Monika była od niego starsza, że nie zwracała na niego uwagi a właściwie tak była zajęta sobą że nie zauważyła że chłopak istnieje.
Syn burmistrza był przekonany że Monika jest mu przeznaczona a ich serca biją tym samym rytmem. Codziennie rano budził się szczęśliwy i pełen nadziei, przekonany, że dziś będzie ten dzień w którym spełnią się wszystkie jego marzenia. Co dzień wieczorem kładł się do łóżka z bólem serca ale i z nadzieją na lepszy kolejny dzień.

Monika w tym czasie zastanawiała się co począć ze swoim życiem. Możliwości miała duże gdyż odziedziczyła ogromny majątek po rodzicach zmarłych przedwcześnie. Nudziło ją zaściankowe Miasteczko, nudziły ją góry które je otaczały i widok na morze skrzące się w słońcu też ją nudził. Z rozrzewnieniem wspominała cudowny miesiąc spędzony w Wielkim Mieście. Wspominała mężczyzn o wyjątkowych manierach, operę, wspaniałe parki po których można się było przechadzać w pięknych sukniach, wspaniałe przyjęcia...
W końcu uznała że po śmierci rodziców już nic nie trzyma jej w Miasteczku, że z całą pewnością nie będzie tu szczęśliwa. Niedługo myśląc nad tym doskonałym planem zarządziła pakowanie i szybko wyjechała.

Gdy syn burmistrza w końcu dowiedział się gdzie zniknęła jego ukochana, wpadł w wielką rozpacz a serce jego od tej rozpaczy i nieszczęścia zwyczajnie pękło. Burmistrz po stracie ukochanego młodszego syna (a miał synów dwóch) popadł w kompletne szaleństwo. Rozpaczał, sprawy miasta całkiem przestały go obchodzić. Niestety trzeba było go umieścić w specjalnym bezpiecznym pokoju gdyż cały czas usiłował karać się za niedopatrzenie. Czuł że śmierć syna to jego wina.

Starszy syn nie mógł znieść takiej ilości nieszczęścia w rodzinie. Postanowił się zemścić.
By dokonać zemsty wyruszył w stronę Miasta przez góry. Gnany emocjami ruszył późnym wieczorem. Niestety zmylił w nocy szlak i nieszczęśliwie zakończył swój żywot w przepaści.

Miasteczko pogrążyło się w żałobie.

A Monika nieświadoma zamieszania którego przyczyną była świetnie się bawiła w Wielkim Mieście.





naszyjnik z ceramicznym oczkiem
- KG
bransoletka filcowo - koronkowa - KJ

foto - KG
malowanie - KG
wymyślanie - KG i KJ (historyjka KG)

sobota, 3 lipca 2010

Historie Pań i Panien. Laura.




Po przerwie dłuższej niż zamierzałyśmy wracamy z Historiami Pań i Panien.

Laura panną jest na wydaniu acz panną nie najmłodszą niestety.
Kilka lat temu ogromnie zakochaną i szczęśliwą Laurę, bardzo źle potraktował jej narzeczony. Pewnego dnia podczas porannego spaceru, ukochany powiedziawszy jej wiele niemiłych i całkiem niezasłużonych słów, zostawił ją samą, zapłakaną w ogromnym parku.
Przerażona zbliżającą się burzą, samotna, załamana schowała się pomiędzy kwitnącymi kalinami. Zaniepokojeni rodzice znaleźli ją po wielu godzinach przemoczoną, jakby lekko nieobecną, szepczącą do sikorek i kwiatów.

Od tamtego dnia Laurę interesowały tylko rośliny i zwierzęta, na ludzi kompletnie nie zwracała uwagi jakby wcale nie istnieli.
Całymi dniami przesiadywała w ogrodzie rodziców a kwiaty o które z wielką czułością dbała kwitły niezwykle bujnie. Pod trzmieliną mieszkał jeż, w ptasim domku, z cudnie seledynowych jajeczek wylęgły się pleszki, róże kwitły pięknie, jabłonie dawały najsłodsze jabłka w okolicy nawet gdy lato nie było zbyt łaskawe.
Rodzice próbowali rozmawiać z Laurą na tematy inne niż sprawy ogrodu lecz wtedy dziewczyna milkła a jej wzrok stawał się całkiem nieobecny. Martwili się że córka choć urocza przestraszy swym „szaleństwem” już nielicznych kandydatów do jej ręki…..










naszyjnik z ceramicznym oczkiem - KG
filcowy naszyjnik z różami (na głowie Laury) - KJ
filcowa róża broszka - KJ

foto - KJ
malowanie - KG
wymyślanie - KG i KJ

niedziela, 6 czerwca 2010

Historie Pań i Panien. Weronika



Mąż Weroniki, Adrian jest wielkim koneserem sztuki. Posiada olbrzymie zbiory malarstwa i rzeźby, które przechowuje w swej ogromnej willi pod miastem. Strzeże ich pilnie nie szczędząc pieniędzy na ochronę - piękny ogród wokół domu został otoczony wysokim murem a okna domu zawsze są dobrze zamknięte, myszka by się nie przecisnęła cóż mówić o człowieku.
Ale nawet goście zaproszeni przez gospodarza nie mają szans zobaczyć kolekcji dzieł, gdyż Adrian boi się nie tyle kradzieży ile tego że od zazdrosnych oczu oglądających kolory mogą zbladnąć a cudowny ruch zaklęty w rzeźbie może stracić swój wyraz.

Adrian pierwszy raz zobaczył Weronikę pewnego pięknego, letniego dnia. Tego samego dnia postanowił że ta cudowna kobieta będzie jego żoną. Zapamiętał tę chwilę jak obraz - Weronika w turkusowej sukni podkreślającej jej błękitne oczy i karnację, z bukietem chabrów w dłoni....
Postanowił zachować ten obraz na zawsze, wzbogacić swoją już całkiem pokaźną kolekcję o to dzieło idealne.
Po niedługich staraniach (rodzina Weroniki stwierdziła że to doskonała partia dla miłej, młodej dziewczyny) odbył się ślub i huczne wesele.
Panna młoda wieczorem dostała od swego męża niezwykły prezent - piękny pokój urządzony tylko dla niej w kolorach błękitów, turkusów i innych niebieskości, z toaletką zdobioną porcelanowymi płytkami malowanymi kobaltem i kryształowym lustrem oprawionym w srebro, z szafą pełną niezwykłych sukni oczywiście w kolorach nieba.
Do drzwi pokoju pasował srebrny klucz wysadzany turkusami, lapis lazuli i diamentami o rzadkim niebieskim wybarwieniu.

Ale klucz nie był prezentem dla Weroniki. Klucz sam sobie sprezentował Adrian, w ten sposób chroniąc swą najcenniejszą zdobycz w kolekcji przed oczami ludzi.








naszyjnik z ceramicznym oczkiem - KG
bransoletka filcowa z jedwabiem i koronką - KJ
szara broszka filcowa - KJ
opaska do włosów - KJ

foto - KG
malowanie - KG
wymyślanie - KG i KJ

poniedziałek, 24 maja 2010

Historie Pań i Panien. Markiza de Lynx




-To było silniejsze ode mnie....
-To było silniejsze od mnie - odpowiedziała chichocząc złośliwie w duszy Markiza de Lynx.
Madame de Stuthio patrzyła na Markizę zszokowana. Twarz Markizy nie wyrażała żadnych uczuć, tylko delikatny uśmiech przysiadł na jej ustach. Madame przed chwilą dowiedziała się, że to co najważniejsze straciła właśnie dzięki tej pozbawionej skrupułów kobiecie.
Tak, mimo że nic na to wcześniej nie wskazywało, te dobre rady, ta, wydawać się mogło, całkiem szczera troska! , tak, to Markiza maczała we wszystkim palce swych wypielęgnowanych dłoni.
Dlaczego zapytacie?
Zwyczajnie, z nudów, z zazdrości o uroczego, młodego adoratora Madame i z wyjątkowej, wrodzonej złośliwości.
Do Madame właśnie docierało w pełni co się stało i dlaczego.
Straciła adoratora, który ja zdradził, straciła część majątku, poważanie w towarzystwie...
i absolutnie niczego nie mogła Markizie udowodnić.....

















bransoletka z filcu i koronki - KJ
naszyjnik i kolczyki z ceramicznymi "kroplami" - KG

foto - KJ
malowanie - KG
wymyślanie - KG i KJ


"Możesz pieścić jedną ręką, a mordować drugą."
z "Niebezpiecznych Związków".

środa, 19 maja 2010

Historie Pań i Panien. Konstancja.


Konstancja pochodzi z Południa. Ojciec wydał ją za mężczyznę z Północy bo ten zaoferował w zamian za to anulowanie długów.
Konstancja usiłuje być grzeczna i odnaleźć się w klimatach północnych jednakże dają o sobie znać jej temperament i południowy sposób wychowania. Dodatkowo potwornie się nudzi na prowincji, na dalekiej (w jej mniemaniu) Północy. Jedyną rozrywką zapewniającą zajęcie w ciągu koszmarnie dłużących się dni jest pozowanie do portretów miejscowemu mistrzowi malarstwa. Konstancja spędza całe przedpołudnia w pracowni artysty pilnie strzeżona przez zaufanego służącego zazdrosnego męża...






naszyjnik z ceramicznym oczkiem - KG
filcowe bolerko - KJ
filcowe kolczyki róże - KJ

foto - KG
malowanie - KG
wymyślanie - KG i KJ

wtorek, 11 maja 2010

Historie Pań i Panien. Ingrid S.



Ingrid to żona bogatego i wpływowego patrycjusza Johanna S.
Johann jest dość okrutną osobą o trudnym charakterze.
A właściwie był.
A Ingrid stała się wdową.
Johann ostatniej niedzieli zmarł nagle w straszliwych boleściach po kolacji przygotowanej przez żonę. Przygotowanej tak jak lubił. W niedzielę żona zawsze musiała zrobić dla niego posiłek bez względu na to na jak dobrą służbę było go stać.
A wieczór był mglisty. Wilgotne powietrze dziwnie pachniało gorzkimi migdałami....










filcowy gorset - KJ
naszyjnik z ceramicznym oczkiem i kolczyki do kompletu - KG

foto - KJ
malowanie - KG
wymyślanie - KJ i KG

...

Pewien temat chodził nam po głowach już chyba od jesieni.
Pracowałyśmy nad nim dzielnie i wytrwale choć przyznaję bez bicia bardzo wolno.
W końcu udało się zgromadzić nasze twory, dodatki, szczegóły, bajery....
Realizację zdjęć zaczęłyśmy wczoraj rano.
Tak wyglądałyśmy tuż po tym gdy Kasia przybyła do mnie. bez makijażu, fryzur, ozdobników. Tak, tym razem warunki choć ciasne były dość komfortowe - w każdej chwili można podkręcić ogrzewanie czy wypić kawę.



a potem się zaczęło....






i skończyło późnym wieczorem.
Efekty wkrótce.
Zapraszamy.

niedziela, 2 maja 2010

Psia kość!

"...Chronometr chyba nam się zatarł. I teraz jest pytanie czy czas jest naszym sprzymierzeńcem...."


...generalnie tak, bo potrzebujemy zawsze duuużo czasu żeby się zmobilizować i coś tu opublikować, co nie znaczy, że w międzyczasie jesteśmy w uśpieniu. Po prostu zgromadzenie artefaktów do następnej sesji, dogranie się do siebie, ustalenie dogodnego terminu - to zawsze zajmuje trochę czasu.
Może za dużo?
Może źle, że robimy takie "zrywy" raz na długi czas?
W każdym razie będziemy próbowały to zmienić i mamy nadzieję, że Wam, drodzy odwiedzający starczy cierpliwości ;). A tymczasem uchylamy rąbka tajemnicy i prezentujemy materiały zebrane na następną sesję. Zapowiedzi w innych opcjach kolorystycznych pojawią się wkrótce na naszych blogach, czyli TU i TU.


a tu wyjaśnienie enigmatycznego początku ;)