Pewien temat chodził nam po głowach już chyba od jesieni.
Pracowałyśmy nad nim dzielnie i wytrwale choć przyznaję bez bicia bardzo wolno.
W końcu udało się zgromadzić nasze twory, dodatki, szczegóły, bajery....
Realizację zdjęć zaczęłyśmy wczoraj rano.
Tak wyglądałyśmy tuż po tym gdy Kasia przybyła do mnie. bez makijażu, fryzur, ozdobników. Tak, tym razem warunki choć ciasne były dość komfortowe - w każdej chwili można podkręcić ogrzewanie czy wypić kawę.
a potem się zaczęło....
i skończyło późnym wieczorem.
Efekty wkrótce.
Zapraszamy.
wtorek, 11 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ojej, ojej, znowu tylko podpucha!
OdpowiedzUsuńNo, kochane, odsłońcie ciut więcej!
Ale jedno trzeba Wam przyznać, potraficie utrzymać w napięciu! :)
jeszcze chwileczka.... zdjęcia zrobione tylko dopieszczenia potrzebują.
OdpowiedzUsuń:)